1.Jesteś tu nowa?
Przeprowadzamy
się. Znowu. Od śmierci taty ja i mama zmieniamy nasze miejsce zamieszkania
średnio, co pół roku. Mama zawsze obwinia zły klimat, albo niemiłych sąsiadów,
ale ja wiem, że chodzi o coś więcej. Teraz zamieszkamy w jakimś miasteczku w
Californi.
-
Ashley już dojeżdżamy.
Moim
oczom ukazał się duży, piękny dom.
Nie
wiedziałam, czemu moja rodzicielka zawsze wybierała, ale odpowiadało mi to.
Zawsze miałam dużo swobody, bo często wyjeżdżała z domu na spotkania biznesowe.
Mama zaparkowała i wyjęła z bagażnika nasze walizki.
*5
godzin później*
Byłyśmy
już rozpakowane, więc postanowiłam, że się przejdę. Niedaleko był park, więc
wolnym krokiem poszłam w jego stronę. Puściłam moją ulubioną piosenkę I need your love. Tak zatraciłam się w
muzyce, że nie zauważyłam biegnącego w moją stronę chłopaka. Wpadliśmy na
siebie z impetem.
-Boże, przepraszam
nie zauważyłem cię. Jesteś cała?
Spojrzałam
w górę żeby odpowiedzieć, że żyję, ale kiedy go zobaczyłam zaniemówiłam. On nie
był po prostu przystojny, on był piękny. Absolutnie perfekcyjny. I miał tak cudowne
błękitne oczy.
-Ymm
ta-ak w porządku-wydukałam.
-Jestem
Chris-przedstawił się.
-A ja
Ashley.
-Jesteś
tu nowa? Nigdy cię tu nie widziałem.
-Tak,
przeprowadziłam się dzisiaj.
-A, więc
witaj w Grass Valley- powiedział i odszedł.
------
Pierwszy rozdział taki krótki c:
czytasz = komentujesz
~Natalia